Którą lunetę wybrać ? : Optyka - Strona 3

Zmienna jest bardziej "elastyczna". Jak strzelasz na 6 m nie potrzebujesz powiększenia, ustawiasz więc na minimum np razy 6 czy 3 i to wystarczy. A jak musisz strzelić na 120 m wtedy przydaje się jak największe powiększenie. Pamiętać należy jednak, że im większy zoom, tym większy błąd paralaksy . Stosując różne powiększenia, trzeba korygować różne błędy paralaksy dla danego powiększenia, oraz dla różnych powiększeń inne wartości dotów . Temat wałkowany wielokrotnie, nie wiem czy jasno wytłumaczyłem, nie chce mi się bardziej szczegółowo. Przy lunecie stałej, wartość dotów i błąd paralaksy są stałe. I to jej zaleta.

Wiem mniej więcej o co chodzi . A jeżeli mam np zero ustawione na 50 m i powiększenie powiedzmy 16 X, to strzelając na np 100 m i zmieniając powiększenie na np 22 X to wystarczy skorygować tylko błąd paralaksy czyli ostrość i złapać cel odpowiednim dotem żeby trafić ?

No tak. To "łapanie dota" polega na tym, że musisz wiedzieć jaki masz opad od 50tego do 100ego metra. I ilu dotom odpowiada ten opad np 30 cm przy powiększeniu x22 .Wartość powiększenia przy zerowaniu nie ma znaczenia później. Jesteś wyzerowany na 50 m i kropka , nie wazne z jakim zoomem. Osobiście, nie lubię tej kołomyi . Mając zmienną lunetę, używam 3 powiększeń : min, x12 i max. Reszta się marnuje

Ja ostatnio bawię się w zależność powiększenia od odległości by trafiać minus 1 dotem. Jak na razie nieźle to wychodzi.

Jeżeli masz zero na 50 metrów to żeby trafiać którymkolwiek dotem na 100 metrów musisz zmniejszać powiększenie a nie zwiększać.

Dokładnie tak i co się okazuje?
Że duże powiększenie jeżeli nie jest ustawione jak należy staje się zbędne.
Inną sprawą jest strzelanie na dwa zera, ja tak mam i dzięki temu można wydłużyć znacznie skuteczny zasięg celowania.

Skoro zna się odległość od celu i opad śrutu to nie lepiej przestawić zero na lunecie zamiast zmniejszać powiększenie i liczyć doty??

Jak kto woli. Ale ta czynność to w praktyce przesuwanie zera. Załóżmy. Jesteś wyzerowany na 50 m. Cel masz na 100 ,więc kręcisz wieżyczką. I co? I teraz masz zero na 100 . Strzał. Następny cel masz na 35 m. Co musisz zrobić? Znowu krecić, bo dotów zabraknie. Wolę celowac dotem bez kręcenia

Poza tym, im mniej się lunetą kręci tym dla niej lepiej

Hmm... Kręcenie wieżą ma sens, przy poprawce na wiatr , jeśli ktoś taki snajper, że musi to zrobić. 2-3 kliki i już. Ale nie wtedy jak musisz korblować wieżyczką 3 obroty A i wtedy to wolę przy wietrze, te pół dota, czy dot dać poprawki niż kręcić. Szybciej jest.

Poza tym źle ustawiona luneta w montażu powoduje że pion idzie po skosie, a wiele lunet jest źle ustawionych.

No i poszedł ten leapers z SF. Za 400 złotych sam bym go kupił ale tydzień temu kupiłem lupkę. Poza tym ten leapers ma tubus 30mm więc i celowanie przez niego jest wygodniejsze.

Też się czailem liczyłem ze będzie 350 i wezme

A są jakieś lupki przez które można wieczorem, lub przy kiepskim świetle strzelać i dają w miarę dobrą widoczność ?

7x60

Znalazłem taką lupkę NIKKO Nighteater 6-24x44 MD ma SF w Incorsie, jest w podobnej cenie jak Hawke w Mili.. ale nie mogę nigdzie znaleźć informacji o tej lupce.Wiem że Nikko to raczej dobra firma co o tym myślicie ?

Waldez napisał(a):A są jakieś lupki przez które można wieczorem, lub przy kiepskim świetle strzelać i dają w miarę dobrą widoczność ?

Do strzelania w nocy jest jakiś przelicznik związany z budową oka, było tu na forum i z niego wychodzi, że przy obiektywie 56 to max powiększenie x8. Przy obiektywie 44 będzie to x6.