Rodzaje pianek montażowych, bo zaraz mnie coś trafi!
: 03 marca 2016, 18:18
Zacznę od początku a było to tak. Spece montujący mi okna polecili mi do osadzenia parapetów piankę nierozprężną. Byłem w Castoramie, poprosiłem o taką piankę, gość pokazał mi piankę niskorozprężną. Pomyślałem sobie pewnie wie co mi poleca.
Dziś zaszalałem, wziąłem dzień urlopu, wyskrobałem pracowicie resztki starej pianki, przyniosłem odnowione parapety drewniane - czyli oszlifowane i polakierowane na nowo. Wstawiam pierwszy parapet, daję piankę niskoprężną w ilości takiej by nie wypełniała całości, idę po drugi parapet, pomyslałem sobie - jeszcze rzucę okiem a tu - parapet podniesiony, pianka atakuje zewsząd, armageddon!
Kurde nie czekałem aż pianka zwiąże na dobre, zacząłem szarpać ten cholerny parapet, na szczęście pod ręką było dwóch kolegów i jakoś udało się go wytargać spod okna. Dobrze że mi okna nie wypaczyło.
Do czego zmierzam, wpisałem sobie w google "pianka nierozprężna" i czegoś takiego nie znalazłem, ALE znalazłem piankę tej samej firmy o nawie Low Expansion. Czyli to, czego naprawdę potrzebowałem, choć wymaga ona pistoletu (to bym sobie kupił).
Przed chwilą czytałem na temat pianek, niskoprężne mają zwiększać objętość 1,2-1,6 raza a wysokoprężne parokrotnie. Ja wiem jak pianki się rozpreżają dlatego zostawiłem miejsce (sporo) a i tak piana wypełniła każdą wolną przestrzeń, podniosła parapet i wychodziła każdą szczeliną.
Teraz pytanie czy:
- pianki nierozprężne to zjawisko które nie występuje w przyrodzie i ja jestem głupi, czy
- kupiłem piankę niskoprężną któa tak naprawdę koło niskoprężnej nie stała (mimo napisu na opakowania), czy
- sprzedawca popełnił błąd zamiast wskazać mi od razu Low Expansion
??
Dziś zaszalałem, wziąłem dzień urlopu, wyskrobałem pracowicie resztki starej pianki, przyniosłem odnowione parapety drewniane - czyli oszlifowane i polakierowane na nowo. Wstawiam pierwszy parapet, daję piankę niskoprężną w ilości takiej by nie wypełniała całości, idę po drugi parapet, pomyslałem sobie - jeszcze rzucę okiem a tu - parapet podniesiony, pianka atakuje zewsząd, armageddon!
Kurde nie czekałem aż pianka zwiąże na dobre, zacząłem szarpać ten cholerny parapet, na szczęście pod ręką było dwóch kolegów i jakoś udało się go wytargać spod okna. Dobrze że mi okna nie wypaczyło.
Do czego zmierzam, wpisałem sobie w google "pianka nierozprężna" i czegoś takiego nie znalazłem, ALE znalazłem piankę tej samej firmy o nawie Low Expansion. Czyli to, czego naprawdę potrzebowałem, choć wymaga ona pistoletu (to bym sobie kupił).
Przed chwilą czytałem na temat pianek, niskoprężne mają zwiększać objętość 1,2-1,6 raza a wysokoprężne parokrotnie. Ja wiem jak pianki się rozpreżają dlatego zostawiłem miejsce (sporo) a i tak piana wypełniła każdą wolną przestrzeń, podniosła parapet i wychodziła każdą szczeliną.
Teraz pytanie czy:
- pianki nierozprężne to zjawisko które nie występuje w przyrodzie i ja jestem głupi, czy
- kupiłem piankę niskoprężną któa tak naprawdę koło niskoprężnej nie stała (mimo napisu na opakowania), czy
- sprzedawca popełnił błąd zamiast wskazać mi od razu Low Expansion
??