AIRGUN-HUNTING.PL

Mam nie daleko warsztat więc pasty mam pod dostatkiem jeszcze mi powiedzą od której zacząć a którą skończyć bo jest kilka rodzajów. Podobno pierwsza pasta szybko zbiera. Wrzucę zobaczę jak nie będzie szło to zaatakuje papierem.

Tak trochę od dupy strony zapytam ale oksyda na na zimno w kremie NU BLAK nr82 nadaje się by później zabezpieczyć to co zedrę? Bo nie chce by mi się Rudolf pojawił.

Nie stosowałem wiec nie pomogę.
Ja przecieram olejkiem pkb po strzelaniu i jest ok.
Jak po długim leżakowaniu Rudolf zawita to nawet samą kulką potrzesz i zejdzie. Chyba że zostawisz wiatrówkę nie zakonserwowaną na kilka mies. w wilgotnym pomieszczeniu i się wżery porobią.
ATeka tak dopieszczasz ?

Nu Blak to wg. mnie jedna z najgorszych oksyd na zimno jakie miałem. Ja zdecydowanie bardziej preferuje Tetra Gun lub Klever, oksyduje nimi nieraz i duże elementy jak lufy, systemy itd. i całkiem nieźle to wychodzi.

Tak, nowy nabytek, Longer w zacnym kalibrze. Co dziwne ktoś wstawił rega Andriusa a korona taka jak by jakiś kebab stopami robił. Czyli oryginalna. Może używał separatora albo jakiegoś tłumoka, tego nie wiem.


Nie trzymam w wilgoci, choć dymam pompką więc zawsze tam trochę wilgoci się wszędzie dostaje z powietrzem. Tak profilaktycznie jak już robię to wolę zabezpieczyć w miarę możliwości.

Będę miał tez trochę ZNAL i zwykłego AL więc którą kupić?

Tutaj nie będzie tak łatwo jeśli chodzi o oksydowanie znalu i alu.
Ze znalem różnie bywa bo i różne są jego stopy, więc gwarancji nie ma że ładnie lub czy w ogóle złapie. Dla przykładu oksydowałem kiedyś na zimno znalowy magazynek do Lexona11, Nu Blak ładnie go złapał na czarno a Tetra Gun znowu ni cholery. Potem oksydowalem samego pistola, i tutaj sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie. Ale myślę że na samo poczernienie koronki czy czoła uciętej lufy wystarczy jakakolwiek, chociaż ja mam zawsze w szafce buteleczkę Tetra Gun (jakoś polubiłem ją, pomimo że opakowanie tandetne to z sama oksydą można zdziałać cuda) ważne by pamiętać o dobrze przygotowanym podłożu. Aluminium za to się anoduje, chociaż są środki chemiczne do jego czernienia (np. Birchwood Casey Aluminium Black Metal Finish) a i Tetra Gun je nieraz nie najgorzej złapie, chociaż powtórzę, wiele zależy od stopu materiału i samej oksydy gdyż nie każda wszystko ładnie złapie i trzeba to mieć na uwadze.

Z pastą do docierania na twardej kulce może być problem bo pasta nie będzie się chciała jej trzymać. Jeśli chcesz coś docierać to docierak powinien być bardziej miękki niż materiał obrabiany.

Do koronowania luf wiatrówek świetnie się nadają ołowiane obtaczane kulki - pociski do broni czarnoprochowej kal .30" - .45". Przykleja się taka kulkę do łba śruby imbusowej i nakłada się na nią pastę do docierania. Następnie kładzie na niej lufę i dociera wykonując jednocześnie lekkie ruchy na boki. Ziarna pasty wgniatane zostają przez lufę w miękką ołowianą kulkę i siedząc w niej skrawają materiał lufy. Jako że powierzchnia styku obu elementów jest niewielka a i materiału do zebrania nie jest wiele możesz podarować sobie najgrubszą pastę i zacząć od średniej. Na koniec bierzesz najdrobniejszą.

Jako że w docieraniu narzędziem nie jest pasta lecz zaprawiony nią (z wbitymi ziarnami) docierak, zmieniając pastę na drobniejszą trzeba wziąć nową kulkę i na nią nałożyć drobniejszą pastę.

Docieraki do koronowania można zrobić też z kulek aluminiowych czy miedzianych jeśli ktoś ma do takich dostęp. Ważne by były z miększego materiału niż lufa i by były idealnie kuliste.

Więc mój sprytny plan legł w gruzach bo takowych kulek z Pb czy Cu albo Al nie posiadam, nawet nie wiem gdzie takowe znaleźć.

Więc jedynie zostanie użycie papieru ściernego na kulce stalowej?

Nigdy nie robilem korony lufy ale docieralem gniazda zaworow w glowicy wiec mozesz zobaczyc jak bedzie szlo ze stalowa kulka i pasta

Za mocno kombinujesz Grzegorzu
można i w palcach porządnym frezem kulowym / kulistym a potem papier wodny na ten frez i lewe obroty na wiertarce do docierania:

albo na tokarce jak ktoś potrafi to dokładnie zrobić. Sposób z kulką z łożyska i papierem też polecam. Pasta na kulce stalowej rzeczywiste nie utrzyma się nawet.

Odradzam wiertła (nie są zwykle idealnie symetryczne) chyba że na lewych obrotach do docierania.

Lykanos zaraz tu wklei wszelkie dostępne w internecie na ten temat fotki

Gdybym ja sam miał osobiście robić to pewnie wykorzystałbym taki właśnie frez kulisty.
Ale mam też u siebie w jednym karabinku koronkę robioną kulką i papierkiem ściernym, nie wygląda ona tak okazale jak te po frezach ale kuuuurde wali punkt w punkt jak marzenie i to się liczy.

lykanos, dopiero teorie zdobywam

frezika chyba nie mam takowego zaatakuje kulką

Gonzo, fotki ładnie obrazują o co mi chodzi, jak Twoja to przepraszam ale podoba mi się idea wolnego internetu i przepływu informacji

Grzegorzu atakuj śmiało i pochwal się rezultatem.

Daj spokój, nie musisz za nic przepraszać, fotka z resztą nie moja ale wiem z którego tematu pochodzi Ja się zaśmiałem bo widzę jak fachowo podchodzisz do tematu, a idea jest jak najbardziej dobra

Kiedyś raz tylko bawiłem się w zrobienie koronki, nie mam jej zdjęć ale po różnych frezach wyszła mi taka dziura że ja pie...le Kulka jest tutaj zdecydowanie bezpieczniejsza.

Widzę że są na to jakieś wzory nawet :
http://thefiringline.com/forums/showthr ... ?p=1937797

Kończę bo za mocno się wczułem

Ilu ludzi tyle pomysłów