Postanowiłem więc połączyć metodę Snajpiego i Twoją Czarnowidzu, a mianowicie:
- Przetarłem drewno jeszcze raz papierkiem ściernym aby całość zbladła i się jako tako wyrównała kolorystycznie.
- Rozcieńczyłem bejcę ze spirytusem w stosunku, na oko 1:4 (co by nie przesadzić)
- Tą bejcą przetarłem osadę dwiema cieniutkimi warstewkami, chwilę odczekałem, i co..... JEST LEPIEJ
Co prawda nie jest to efekt taki jaki uzyskałeś go Ty Czarnowidzu, i najprawdopodobniej nigdy nie będzie (to by było zbyt piękne, przy tak kiepskim chirurgu jak ja
Zapytam Czarnowidzu, zapytam, ale o co innego
Mianowicie, co się stanie z drewnem jeśli na bejcę położę politurę ? Ściemnieje, pojaśnieje, wyskoczą kwiatuszki, wyrośnie rzeżucha ? Chciałbym wiedzieć za w czasu abym podczas operacji nie spanikował












