Wiosna idze, witam serdecznie Wszystkich
: 25 marca 2018, 13:33
Witam gorąco Wszystkich Forumowiczów.
Trafiłem do Was trochę, przez przypadek, ale jak wiadomo, przypadków ponoć nie ma...
Zabawę w strzelectwo wiatrówkowe rozpoczynałem kilkadziesiąt lat temu i jak na moje 50+ to nic nadzwyczajnego. Długo namiętnie można by pisać.
Ostatnio, kilka dobrych lat, moje kontakty z własnymi zabawkami powietrznymi, leżącymi po szafach, ograniczają się do swego rodzaju rytuału:
Wyciągam coś tam, powącham jak pachnie olejem to dobrze, jak nie to biorę na warsztat i smarowanie. Przymierzę, dotknę spust, jeszcze raz powącham, wiecie o co chodzi, pełny fetysz. Postanawiam solennie, że muszę wreszcie wyskoczyć w pole. Odkładam do szafy z mocnym postanowieniem - koniec lenistwa, biorę się i ... i za rok na wiosnę robię to samo co wyżej opisałem. Biegałem kiedyś po zlotach, miłe wspomnienia z zacnymi ludźmi- było z Dzikim Zachodem, coś tam w Morsku. Jak wszedłem, po dobrych paru latach abstynencji od tego, na iweba, to delikatnie rzecz ujmując, jest inaczej- takie czasy.
Nic to, może teraz ( oczywiście po rzeczony wąchaniu) czas coś zrobić, zobaczymy.
Z zabawek pozostało mi trochę karabinków i pistolów - Watherów, Dian, Twinmasterów i takie tam.
A ten przypadek to firma FX ze swoimi zabawkami.
Zypek
Trafiłem do Was trochę, przez przypadek, ale jak wiadomo, przypadków ponoć nie ma...
Zabawę w strzelectwo wiatrówkowe rozpoczynałem kilkadziesiąt lat temu i jak na moje 50+ to nic nadzwyczajnego. Długo namiętnie można by pisać.
Ostatnio, kilka dobrych lat, moje kontakty z własnymi zabawkami powietrznymi, leżącymi po szafach, ograniczają się do swego rodzaju rytuału:
Wyciągam coś tam, powącham jak pachnie olejem to dobrze, jak nie to biorę na warsztat i smarowanie. Przymierzę, dotknę spust, jeszcze raz powącham, wiecie o co chodzi, pełny fetysz. Postanawiam solennie, że muszę wreszcie wyskoczyć w pole. Odkładam do szafy z mocnym postanowieniem - koniec lenistwa, biorę się i ... i za rok na wiosnę robię to samo co wyżej opisałem. Biegałem kiedyś po zlotach, miłe wspomnienia z zacnymi ludźmi- było z Dzikim Zachodem, coś tam w Morsku. Jak wszedłem, po dobrych paru latach abstynencji od tego, na iweba, to delikatnie rzecz ujmując, jest inaczej- takie czasy.
Nic to, może teraz ( oczywiście po rzeczony wąchaniu) czas coś zrobić, zobaczymy.
Z zabawek pozostało mi trochę karabinków i pistolów - Watherów, Dian, Twinmasterów i takie tam.
A ten przypadek to firma FX ze swoimi zabawkami.
Zypek
