P15 po mojemu
: 28 lutego 2019, 08:59
Kupiłem kolejną p15 to już moja 3.
A w zasadzie to kupiłem 3na raz bo dla siebie 6.35 która pierwsza poszła na warsztat i dwie 5.5 bo jedna chciał kolega.
Jest to jakiś inny wypust niż moje poprzednie.
Pierwsza miałem 6,35 z jednym magazynkiem
Później 5,5 z dwoma i te miały słabo obrobione lufy.
Teraz mam z 2 magazynkami i wkładka jednostrzalowa.
Korona jest szlifowana na 2 kontynuować.
Śliczna .
Uczą się chinczyki.
Niestety port ładowania do poprawki bo obcina śrut.
Lufa ciasna w całej długości z delikatnym czołgiem na końcu.
Tylko otwór 4,5 a w całej reszcie 5,0 to go rozwiercilem.
Wszystko jak trzeba.
Ładuje się miło.
Popychacz odpowiedniej długości.
Zbijak bez zadziorów i komora zbijaka też ładna.
Nie to co mi się trafiło w p10 jak by gwoździem to robili.
Niestety spust tragedia sprężynki twarde jak kamienie.
Wymieniłem.
Przepolerowalem elementy spustu i gniazdo w którym pracują.
Wszystko przesmaruje i teraz chodzi idealnie.
Oringi słabe jak zawsze.
Siedziały w nie ogradowany hamulcowy kanalikach z wiórami to nie może działać!
Ale poprawia się łatwo.
Ogólnie sprzęt sprostał oczekiwaną.
Dlatego znów do niego wróciłem.
6,35 szykuje pod grizzly.
Ciekawe co mi z tego wyjdzie.
5,5 standardowo pod heavy i tu wiem że sprawdza się świetnie.
Nadal żałuję że sprzedałem poprzednia sztukę która od roku robiłem robotę z uśmiechem na ustach.
Acha w tej dostawie są poucinane sprężyny zbijaka
A w zasadzie to kupiłem 3na raz bo dla siebie 6.35 która pierwsza poszła na warsztat i dwie 5.5 bo jedna chciał kolega.
Jest to jakiś inny wypust niż moje poprzednie.
Pierwsza miałem 6,35 z jednym magazynkiem
Później 5,5 z dwoma i te miały słabo obrobione lufy.
Teraz mam z 2 magazynkami i wkładka jednostrzalowa.
Korona jest szlifowana na 2 kontynuować.
Śliczna .
Uczą się chinczyki.
Niestety port ładowania do poprawki bo obcina śrut.
Lufa ciasna w całej długości z delikatnym czołgiem na końcu.
Tylko otwór 4,5 a w całej reszcie 5,0 to go rozwiercilem.
Wszystko jak trzeba.
Ładuje się miło.
Popychacz odpowiedniej długości.
Zbijak bez zadziorów i komora zbijaka też ładna.
Nie to co mi się trafiło w p10 jak by gwoździem to robili.
Niestety spust tragedia sprężynki twarde jak kamienie.
Wymieniłem.
Przepolerowalem elementy spustu i gniazdo w którym pracują.
Wszystko przesmaruje i teraz chodzi idealnie.
Oringi słabe jak zawsze.
Siedziały w nie ogradowany hamulcowy kanalikach z wiórami to nie może działać!
Ale poprawia się łatwo.
Ogólnie sprzęt sprostał oczekiwaną.
Dlatego znów do niego wróciłem.
6,35 szykuje pod grizzly.
Ciekawe co mi z tego wyjdzie.
5,5 standardowo pod heavy i tu wiem że sprawdza się świetnie.
Nadal żałuję że sprzedałem poprzednia sztukę która od roku robiłem robotę z uśmiechem na ustach.
Acha w tej dostawie są poucinane sprężyny zbijaka