"pull up, pull up - terrain ahead..." : Kretyn Korner - Strona 34

Jak chcesz sam to masz kłopot jak jesteś z prawnikiem to nie ma żadnych problemów.

Ale sąd jest alfą i omegą. Może wszystko, nic nie musi. Może wydać wyrok skazujący na podstawie poszlak jak również uniewinnić kogoś kogo sto osób widziało że popełnia przestępstwo. Prawnik porusza się w granicach prawa a sąd może odrzucić materiały dowodowe, nic nikomu nie tłumacząc. Na szczęście takich sędziów jest mało, problem jest gdy na takiego trafimy.

Prawnik to prawnik.
Apelację zawsze można wnosić.

Ja się bronię samemu przed SM z Czaplinka, zadziorne te kutasy jak nie wiem co. Obecnie moja sprawa jest w sądzie okręgowym, bo debile z Czaplinka nie ponoszą kosztów w momencie przegranej sprawy, to się odwołują.
Ja też jestem kawał gnoja więc, nie popuszczę nawet jak przegram, to odwołam się do Strasburga, choć na razie tylko jeden sąd zaocznie mi przywalił, następny przeniósł moją sprawę do Poznania, gdzie SR stwierdził że debile z SM nie czytają tego co im napisałem i przyznał mi rację odrzucając sprawę w całości. Debile jak to debile wnieśli skargę do SO na wyrok SR. Sprawa 20 stycznia przy Al. Marcinkowskiego.

A czego ta sprawa dotyczy bo chyba jestem nie w temacie?

Zgadnij czego może dotyczyć sprawa ze Straży Miejskiej, oczywiście zdjęcia z fotoradaru, na którym gówno widać.
Jednak SM twierdzi że zdjęcie jest wystarczającym dowodem na to abym podał im kto prowadził wtedy auto.
Ja się z tym nie zgodziłem i poprosiłem o lepsze zdjęcie, niestety na moją prośbę odpowiedzieli sądem. Debile.

No tak

Daras zgadnij gdzie idzie do pracy ktoś kto jest za głupi by zdać egzamin na policjanta?
Tak tam przeważnie idą ci co mają ambicje

Niech się zastanowię.

Tutaj już nie chodzi o prędkość, bo gdyby o to chodziło to byłbym im wstanie udowodnić że nie maja zielonego pojęcia jak ustawić fotoradar. U mnie chodzi o to że nie podałem im komu użyczyłem auto. Bo jak by to powiedzieć nie pamiętam, wykroczenie było w sierpniu a oni mi przysłali zdjęcie w listopadzie. Nie mam jeszcze sklerozy, ale nie pamiętam kto przejeżdżał przez jakąś dziurę w środku Polski latem.

W pierwszej instancji to mi dowalili prawie 500 zł, zaocznie. Z tymi terminami to spokojnie spraw ciągnie się już drugi rok.