
Końce połamałem żeby je "zaostrzyć" bo w sumie całą pracę wykonałem tylko ich krawędziami, a że to fajna cienka twarda stal idealnie się nadały, tak wyszło:

Potem ciapnąłem jeszcze na to olejem :

Efekt nie był zły no to ruszyłem na osadę i oto co się urodziło :



Zdjęcia troszke nie fajne, bo raz że z lampą to jeszcze olej na świeżo to jakieś połyskliwe wyszło. Na razie tylko jedną stronę dziabnąłem, a kilka godzin zeszło
może jest troche nie równo ale koniec końców to z oka robione








