Ryflowanie rękojeśći- hołmmejd

Porady i tutoriale dla majsterkowiczów i strzelców, którzy chcą samodzielnie wykonać lub ulepszyć sprzęt. Od prostych modyfikacji po zaawansowane projekty DIY

Moderatorzy: Antonio, Neo, arkadyjczyk

Awatar użytkownika
Gonzo
Hunter
Hunter
Posty: 885
Rejestracja: 21 listopada 2011, 20:23
Arsenał:

Re: Ryflowanie rękojeśći- hołmmejd

Post autor: Gonzo »

Dokładnie dlatego, oryginalny jest porysowany, a w niektórych miejscach już wytarty i ogólnie sprawia wrażenie przechodzonego. Nie znam się kompletnie na renowacji drewna więc opieram się głównie na gotowych produktach niż na ich mozolnym kompletowaniu. Bo jak mam jeździć po sklepach, wydać na paliwo i suma sumarum zaoszczędzić 10zł to już wole zamówić i niech dostarczą do domu. Chyba że wykorzystać to co mam w domu, czyli starą lakierobejce która została po malowaniu płotu.
Awatar użytkownika
Snajpi
Hunter
Hunter
Posty: 1231
Rejestracja: 25 lipca 2010, 15:25
Arsenał:
Lokalizacja: Chiny
Kontakt:

Re: Ryflowanie rękojeśći- hołmmejd

Post autor: Snajpi »

lakiery to nie towar do wiatrówek a zwłaszcza lakierobejca, wiem bo sam kiedyś się na nią rzuciłem a potem drapałem... olej najlepszy..
Obrazek
Awatar użytkownika
Gonzo
Hunter
Hunter
Posty: 885
Rejestracja: 21 listopada 2011, 20:23
Arsenał:

Re: Ryflowanie rękojeśći- hołmmejd

Post autor: Gonzo »

Snajpi to może jakiś mały poradniczek dla totalnego laika w tej sprawie, takie najprostsze i najbanalniejsze rozwiązanie :-P Bo tu przewijają się hasła, olej lniany, bejca, terpentyna, pokost. Czytałem o renowacjach już kilka tematów ale kurza dupa nic nie czaje z tych haseł :-P Jak nie papierkiem to czym ?
Awatar użytkownika
Snajpi
Hunter
Hunter
Posty: 1231
Rejestracja: 25 lipca 2010, 15:25
Arsenał:
Lokalizacja: Chiny
Kontakt:

Re: Ryflowanie rękojeśći- hołmmejd

Post autor: Snajpi »

Ja lakier zdzierałem nożem -na sztorc- potem te resztki co zostają to papierem 120tką. Gorzej jak są ryflowania to trzeba specjalnego płynu do rozpuszczania lakieru, ale jak już jest potrzeba go kupić to nóż odpada - potłuczona szyba tez ponoć dobra do drapania.. jak już masz drewienko wydarte do żywego to drobne papiery lub gąbkę do szlifowania 100tke (całkiem różna gradacja jak papier) i moczysz osade i od razu suszysz z suszarki, wtedy wstają drewniane włoski i je szlifujesz i tak w kółko aż nie będzie miało co wstawać, czuć to palcem bo jest szorstko.. potem już tylko wykończenie> Bejca, nakładasz i szlifujesz - jeśli chcesz, słoje fajnie wychodzą, ilość warst wg uznania dla intensywności koloru. Potem olejowanie... proces z indywidualnym czasem wykończenia zależącym od opału jaki się ma.. fajnie jest jak drewienko jest ciepłe przed olejowaniem bo lepiej żłopie, ja pierwsze 2-3 warstwy oleju daje pół na pół z terpentyną (rozpuszczalnik naturalny) olej jest wtedy rzadszy i głębiej się wchłania, potem już bez chrzczenia, aż do skutku póki po iluś godzinach drewno nie będzie chciało go pić. Wtedy terpentyna na szmatke i się ściera naddatki. Oczywiście olej polimeryzuje po jakimś czasie, nie od razu - pykać można. Po mojej osadzie tak wykończonej padało ostatnio około godziny, woda ściekała jak po szybie - nawet to co przeleciało po kartuszu do środka to leciało zaraz po spuście na zewnątrz :mrgreen: To chyba tyle najwyżej mnie jakieś mądrusie poprawią jak coś zapomniałem :-P
Obrazek
waliza
Czytający
Czytający
Posty: 25
Rejestracja: 20 stycznia 2012, 16:00
Arsenał:

Re: Ryflowanie rękojeśći- hołmmejd

Post autor: waliza »

Lakier zly nie jest tylko nie kazdy lubi. Lakiery tez sa rozne. Olejowana osada tez nie kazdemu pasuje i wymaga co jakis czas pielegnacji i ponownego nawoskowania. Zalezy na co sie kolega zdecyduje. Lakier papierem tez sie da zdjac ale to kupa niepotrzebnej roboty. Sa specjlane srodki do sciagania lakieru,żele i one sa dobre. Jak sie ma gole drewno to mozna wtedy robic. Jesli olejowac to lniany lub tekowy. Ja robie lnianym, drewno pije roznie zaleznie od gatunku. Buk wciaga najwiecej. Dobrze jak si enie trzeba spieszyc i po nasaczeniu olejem osada moze polezec wtedy nadmiar olejuu sam wylazi. Najlepiej jakby drewienko lezalo na sloncu np na parapecie olej wtedy duzo szybciej polimeryzuje. Do woskowania nigdy nie uzywam gotowych mazidel bo drogie i cholera wie co to jest. Robie tak - wosk pszczeli czysty do gara i topie, dodaje jakies 5-7% wagowo kalafonii i dolewam troche terpentyny na oko. Jak calosc zastygnie to widze ile terpentyny trzeba jeszcze dodac. Topie jeszcze raz dolewam terpentyne. Po zastygnieciu robi sie taka pasta i to wcieram w drewno, dobrze jest pomoc sobie suszarka do wlosow. Jak za twarda ta pasta wyjdzie to znowu topienie i terpentyna az do skutku. Co jakis czas w wyniku uzywania trzeba to woskowanie powtorzyc i to jest wada. Z drugiej strony takie potraktowanie drewna dobrze je zabezpiecza. W PL zalalo mi dzialke 2 lata temu a byla tam moja wiatrowka. Drewno bylo pod woda dobry miesiac. Wystarczylo je wyczyscic i ponownie nawoskowac i jak nowe!! Jakbym sie zdecydowal wtedy na lakier to szlag by je trafil.
Awatar użytkownika
Gonzo
Hunter
Hunter
Posty: 885
Rejestracja: 21 listopada 2011, 20:23
Arsenał:

Re: Ryflowanie rękojeśći- hołmmejd

Post autor: Gonzo »

Wielkie dzięki za podpowiedź :-D Teraz już coś czaję więc będę mógł się powoli zabierać do roboty :mrgreen:
ODPOWIEDZ