Śrut teflonowy a dokładnie w płaszczu z teflonu - opinie : Amunicja

Tutaj można dodawać opinie o śrucie teflonowym. Czyli zwykle stalowym w plastykowym czy tam teflonowym kondomie.
Sam go nie używałem. Gdybam że w przypadku lufy gwintowanej sporo tego plastyku osadzi się na gwincie i ciężko będzie to usunąć. A sama osłonka może się topić przy takiej prędkości i tarciu. Stalowy wkład może uszkadzać gwint ?
Może do gładkolufowej chinki bym go wsadził ale patrząc na kształt widzę że raczej dla fanów przebijalności a nie celności jest robiony

Jeżeli to jest TEFLON to temperaturowo wytrzyma lecz podejrzewam że w celu potanienia dodawany jest plastik i on będzie syfil.

lykanos napisał(a):Gdybam że w przypadku lufy gwintowanej sporo tego plastyku osadzi się na gwincie

W lufach Hatsanów to jak najbardziej możliwe. W dobrych markowych lufach nie ma tego problemu. Gładkiej powierzchni plastik się nie łapie a i tarcie jest na tyle małe że się nie topi.

lykanos napisał(a): Stalowy wkład może uszkadzać gwint ?

Nie gdyż nie ma z nim kontaktu.

lykanos napisał(a):kształt widzę że raczej dla fanów przebijalności a nie celności jest robiony

I tu się Lykanosie nie pomyliłeś. To najbardziej niecelny śrut jaki miałem. Z tego co pamiętam przebił nawet Oztay-a. Ale jeśli chodzi o penetrację blaszanych przedmiotów to nie ma sobie równych.

To nie jest teflon tylko jakiś gówniany plastik, stal to też nie jest tylko jakiś stop. Ale do porządnej lufy też bym tego nie wsadził

Dokładnie, teflon by swoje kosztował i łatwy w obróbce do poziomu takich osłonek pewnie nie jest.
A nawet gdyby to jakimś cudem był teflon to poza starą, gładkolufową chinką, gdzie indziej bym nie użył

lykanos napisał(a): poza starą, gładkolufową chinką, gdzie indziej bym nie użył

Ale dlaczego, Lykanosie?

Miałem, strzelałem.
Posiadam starą jak świat wiatrówkę AirMaster. Chińszczyzna jak chuj. Wypolerowałem flaki, dałem podkładki pod sprężynę.
Miodu nie było, tylko chujnia mniejsza. Z chinki wycisnąłem 19j.
Z ciekawości kupiłem ten śrut "teflonowy". Z teflonem, to miał styczność tylko w nazwie.
Plastikowa osłonka "rdzenia" wcale się nie topiła. Widać było na niej pięknie wyrżnięty gwint. Najczęściej było tak, że metalowy środek wbił się w coś, lub to przebił a otoczki trzeba było szukać.

rumpel napisał(a):To nie jest teflon tylko jakiś gówniany plastik, stal to też nie jest tylko jakiś stop. Ale do porządnej lufy też bym tego nie wsadził

Fakt, stal (ani żaden ferromagnetyk) to nie może być, gdyż magnes ich nie przyciąga - w ogóle z nimi nie reaguje (sprawdzałem).

Czarnowidz napisał(a):Ale dlaczego, Lykanosie?

Bo jestem zdania że takie wynalazki nie powinny mieć kontaktu z gwintem jeżeli komuś zależy na lufie

lykanos napisał(a): takie wynalazki nie powinny mieć kontaktu z gwintem jeżeli komuś zależy na lufie

A co takiego ten plastik miałby zrobić lufie?

Co do materiału z jakiego jest zrobiona ta "teflonowa" osłonka to kiedyś znalazłem w jakimś opisie że są to "śruty w nylonowej" osłonce. Jeśli dobrze pamiętam nylon to gatunek poliamidu.

W mikro zadziorach na gwincie mogą zostać kawałki tego plastyku (nie ważne czy to będzie teflon / nylon czy pierwszy lepszy plastyk jaki chińczyki miały pod ręką w fabryce). Trący o to śrut nie zachowa się podejrzewam tak samo jak trąc o warstwę ołowiu. Dlatego już zmiana śrutu na taki od innego producenta psuje na jakiś czas skupienie
Nie jestem fizykiem ani technologiem od materiałów ale taki wynalazków po prostu nie lubię

strzelałem z takiego czegoś ze slavi 634 i nie zauważyłem w lufie jakichś pozostałośći po plastiku ale z celnośćią to już gorzej przy większym dystansie raczej nadaje się bardziej do dziurawienia puszek itd

Strzelałem z tego wynalazku gładkolufową B2. Strzeliłem kilka razy a później znów wróciłem do śrutu ołowianego. Jakie było moje zdziwienie gdy śrut ołowiany zaczął mieć niesamowity rozrzut na tarczy. Dopiero po przestrzeleniu około 50 śrutów ołowianych skupienie wróciło do normy.
Nie wiem jaki syf to zostawia w lufie, ale nigdy więcej tego nie użyję, a do gwintowanej to już na pewno.

Spirit, bo Twoja lufa lubi być brudna a Ty ją tym plastikiem wyczyściłeś z filmu ołowiowego. Po wystrzeleniu owych 50 śrutów na nowo odbudowałeś film ołowiowy i skupienie wróciło do normy. No cóż tak już jest że każda lufa nie tylko lubi inny śrut ale i jedne lubią być "brudne" a inne "czyste".

Ja sobie tłumaczyłem tak: Wypolerowałem sobie lufę tym plastikiem i śrut wylatywał z lufy zbyt szybko, zanim ciśnienie w komorze wzrosło to śrutu już nie było w lufie. Gdy znów się osadził filtr ołowiany to znów przytrzymywał śrut ułamek sekundy dłużej i śrut miał większą prędkość.