TUNING i modyfikacje śrutu : Amunicja - Strona 3

ano to sem jo macie racje ,nie mogłem sie długo zalogować ,były jakies problemy ? - i załozyłem drugie - takze strzałka na nowo chłopaki , , a wracajac do penatracji drzwi samochodowych srutem wiatrówkowym- jutro to wypróbuje stoi na działce stary wrak , dzis robiłem mały test penetracji na 100 m własnie crosem i tak : przy vo ok 310 m/s srut potrafi rozwalic luksfere , przeszyc panel podłogowy , litrowa puche po farbie zalana woda na wylot , pudełko z zapałkami i znajdujacy sie za nimi panel podłogowy- wylot, zrobic sporawe wgłebienie bez penetracji w kasku budowlanym , przestrzelic ew rozbic w mak płytki podłogowe ,a takze przeszyc na wylot karton plastykowy od maslanki 1 litr -karton zasypany mokra ziemia gesto zbita , no i w umie do tego dzis strzelałem -tak z ciekawosci co sie da rozpitolic z setki

Weź sobie przypomnienie hasła czy coś takiego na email. Wygeneruje Ci jakieś tam, wklepiesz sobie, wejdziesz na forum i zmienisz już na swoje Przechodziłem przez to samo.

Co do przebijalności to tak jak mogłem już gdzieś nadmienić, że u mnie lepszą potrafił mieć pedalski od swojego większego brata. Chyba może to mieć związek z powierzchnią czołową śruta, czy coś takiego.

A mnie zaprzyjaźniony leśniczy spytał czy z 50m przestrzeli puszkę.. od Pepsi.
EDYTA: "pedalski" to 4,5?

tak 4,5 jest wg niektórych gejowy

Wielu z nich nie docenia pneumatyków
Kiedyś jeden z nich jak usłyszał że strzelam z wiatrówki to powiedział: "A z czego ty nią strzelasz ? Z takich małych grzybków ? Aaaaaa to to niegroźne jest. Mój brat/stryj/kuzyn się kiedyś z takiej w stopę postrzelił to miał tylko siniaka."

Tak go potocznie zwą co poniektórzy

, a co do pedalskiego 4,5 strzelałem z moze miesiac temu , własnie tez do puchy po farbie zalanej woda . srutem baracuda jakis halow point który w sumie jest hallow pointem tylko z nazwy ,bo huja grzybkuje , no moze na betonie , za to niezle penetruje - wiatrówka crosem nitro i puche z woda przeszywał z 50 m na wylot - ale na 90 m juz nie dawał rady -przebijał z jednej strony puche , z drugiej strony jakies mocnawe wgniecenia ,bez penetracji - z tego co mniej wiecej kojarze srut wazył albo 0,65 g- czy 0,69 i miał vo ok 280 m/s - w kalibrze 5,5 przy vo 310 m/s i wadze srutu -ponizej grama cros um -strzelam ,ze cos ok 0,95g ? - przebijał taka puche na wylot z dystansu 100 m- no ale wieksza predkosc i masa zrobiły swoje

Gonzo napisał(a):Wielu z nich nie docenia pneumatyków
Kiedyś jeden z nich jak usłyszał że strzelam z wiatrówki to powiedział: "A z czego ty nią strzelasz ? Z takich małych grzybków ? Aaaaaa to to niegroźne jest. Mój brat/stryj/kuzyn się kiedyś z takiej w stopę postrzelił to miał tylko siniaka."

a ja ci powiem ,ze np srut cal 6,35 typu exact ,jumbo,baracuda przy ok 70 j potrafi przeszyc swinska ,swieza czache z odległ 85 m na wylot ,to uwierzysz , ? a potrafi

No własnie, większa prędkość....... Nieraz się wydaje że te kilkadziesiąt metrów nie powinno robić aż takiej różnicy, a w rzeczywistości robi zauważalną.
Baracuda 0,69g przy 280m/s ma 27J a przy 310 m/s miałaby już 33J a to nieraz właśnie owa dodatkowa jedna przebita ścianka.

Gonzo napisał(a):Wielu z nich nie docenia pneumatyków
Kiedyś jeden z nich jak usłyszał że strzelam z wiatrówki to powiedział: "A z czego ty nią strzelasz ? Z takich małych grzybków ? Aaaaaa to to niegroźne jest. Mój brat/stryj/kuzyn się kiedyś z takiej w stopę postrzelił to miał tylko siniaka."

Chmmm to zasługa dawnych czasów gdy u nas królowały Łuczniki, Slawie 630, Haenele i inne IŻ-e o energi początkowej poniżej 7,5J. Często były to egzemplaże wiekowe z siadniętymi sprężynami i wytartymi uszczelkami tłoka. To owocowało jeszcze niższą energią. Ta właśnie niska energia tych sprzętów sprawiała że były traktowane przez ludzi którzy z takim sprzętem właśnie mieli styczność jako "sprzęt do zabawy".

HanSolo napisał(a):A mnie zaprzyjaźniony leśniczy spytał czy z 50m przestrzeli puszkę.. od Pepsi.

Nasz znajomy z forum który ostatnio jest mało aktywny; Marecki36 miał zgoła odmienne doświadczenia z strażą leśną. Pojechali sobie z kolegą do lasu by Marecki mógł zaznajomić Kolegę z Slavią 634. Gdy sobie strzelali do papieru podjechali stróże lasu i po podejściu zapytali ich o pozwolenie na broń na tą wiatrówkę... Gdy wyjaśnili stróżom aktualny stan prawny Ci wpadli na pomysł że wlepią im mandat za niszczenie śrutem roślin w lesie...

night hunter 2 napisał(a):a ja ci powiem ,ze np srut cal 6,35 typu exact ,jumbo,baracuda przy ok 70 j potrafi przeszyc swinska ,swieza czache z odległ 85 m na wylot ,to uwierzysz , ? a potrafi

A czemu miałbym nie uwieżyć Zapodaj kiedy testa i fotorelację, będzie ciekawy materiał.

Czarnowidzu, powiem Ci lepiej. Kiedyś byłem z owymi myśliwymi na ognisku i jeden z nich miał ze sobą jakiś pistolet wiatrówkę. A że było to już daaaaawno temu to nie pamiętam co to było, takie małe czarne jednostrzałowe z lufą wyciąganą, czy tam wpychaną do środka, chyba czechosłowackie. W każdym bądź razie dla nich była to zabawka do tego stopnia że ładowali do niego śrut i strzelali w siebie, uwierzysz, tak jakby to był pistolet na wodę

A co do leśniczego/straży leśnej to chyba magicznym słowem które wszystko zmieniało było "zaprzyjaźniony"

Gonzo napisał(a):uwierzysz, tak jakby to był pistolet na wodę

Uwierzę.

Gonzo napisał(a):"A z czego ty nią strzelasz ? Z takich małych grzybków ? Aaaaaa to to niegroźne jest. Mój brat/stryj/kuzyn się kiedyś z takiej w stopę postrzelił to miał tylko siniaka."

Tak go potocznie zwą co poniektórzy

Kiedyś pracowałem w pewnej firmie w Gdyni. Zapytałem jednego kolegi jak długo w niej pracuje. Odpowiedział że rok, wcześniej miał przerwę i jeszcze wcześniej 1,5roku. Zapytałem co za przerwę miał. Odpowiedział ze chorobową. Zapytałem: Byłeś chory? Odpowiedział że nie że miał wypadek. Zapytałem jaki to wypadek. W pracy? Samochodowy? Odpowiedział że nie że taki inny. Zapytałem:
Inny? To jaki to może być? Odpowiedział że postrzelił się w nogę. Nie ukrywam ze po tym to już nie mógłbym sobie odpuścić nawet gdybym chciał.
Zapytałem: Postrzeliłeś w nogę? Z czego? Odpowiedział że z wiatrówki. Z wiatrówki? Ale jak? Odpowiedział ze: "A normalnie. Byłem u kuzyna. Pokazał Mi swoją wiatrówkę. Poszliśmy na ogród. Załadowałem i czekam sobie na jakiegoś wróbelka. Czekam i czekam. By nie trzymać wiatrówki w ręku oparłem ją lufą o stopę a ręce na kolbie i tak sobie czekam. W pewnym momencie pomyślałem że mam odbezpieczoną wiatrówkę, załadowaną i wycelowaną w stopę. Pomyślałem że ją sobie chociaż zabezpieczę. Wiatrówka miała bezpiecznik w kabłąku spustowym, taki mały języczek przed spustem. Włożyłem palec do kabłąka i szukając tego małego języczka odruchowo wcisnąłem spust. Poczułem ukłucie a po chwili w bucie zrobiło się mokro. Śrut przebił but, stopę i zatrzymał się na podeszwie. Gdy wyjąłem stopę z buta śrut był w skarpetce.

Gdy go później zapytałem co to za wiatrówka była odpowiedział że jakaś łamana GAMO kalibru 4,5mm w drewnianej osadzie.

Czarnowidz napisał(a):By nie trzymać wiatrówki w ręku oparłem ją lufą o stopę a ręce na kolbie i tak sobie czekam.

Che che, swit focia. To nasi, krajowi? Morsko?

Tak mi się skojarzyła z tematem
Jeśli nie nasz to możliwe że jakiś Czesiek, Bohumin w ubiegłym roku.

warchlaq przebiegly napisał(a):są nawet specjalne języczki skórzane na but, żeby na nich lufy śrutowe opierać

Fajne, może sam nabędę

Wracając do kalibru na tym samym dystansie i energii 4.5 będzie miał zawsze większą przebijalność ze względu na pole czołowe,ale siłę obalającą ma 5.5 bo większa sprawność i donoszenie energia,ze wzrostem odległości energia 4.5 maleje dość znacznie w stosunku do większego kalibru i analogicznie 6.35 zachowuje jeszcze lepsze parametry.