Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Moderatorzy: Antonio, Neo, arkadyjczyk
- Antonio
- Administrator

- Posty: 5557
- Rejestracja: 28 maja 2011, 17:27
- Arsenał:
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Piszesz o patronach i tak zrodził się mi pomysł.
Nie mam w domu więc nie wiem jaką ma średnicę słomka do picia.
Czy ona nie może robić za koszyczek.
Lekko ponacinana powinna się rozpaść zaraz za lufą, od góry i od dołu po kawałku przecieraka.
Nie mam w domu więc nie wiem jaką ma średnicę słomka do picia.
Czy ona nie może robić za koszyczek.
Lekko ponacinana powinna się rozpaść zaraz za lufą, od góry i od dołu po kawałku przecieraka.

Stary pierdziel ale nie alkoholik
- SP
- Hunter

- Posty: 535
- Rejestracja: 19 maja 2011, 09:37
- Arsenał:
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Ja też jestem nygus z powołania !
Wczoraj o tym pomyślałem, podczas prób przesra...go nawijnia tutek i ich klejenia na przypadkowym wiertle.
Przypadkowym bo znalazłem tylko 4 mm, a powinno być około 5,25.
Przyjmując że papier będzie od drukarek gramatura 80.
To daje średnio grubość trzech warstw = 0,24 mm.
Ale osłabione słomki (gdyby pasowały średnicą) plus przecierak z tyłu (podobnie jak tzw. pędzelek) załatwiły by sprawę.
Mniej ekologicznie ale dużo łatwiej.
W palnej tutka jest cała z tworzywa i leci se jako czepiec.
A dokładniej jako czepiec wylatuje z lufy i pod naciskiem śrucin się rozlatuje.

Na powyższej fotce widać to dokładnie.
Wczoraj o tym pomyślałem, podczas prób przesra...go nawijnia tutek i ich klejenia na przypadkowym wiertle.
Przypadkowym bo znalazłem tylko 4 mm, a powinno być około 5,25.
Przyjmując że papier będzie od drukarek gramatura 80.
To daje średnio grubość trzech warstw = 0,24 mm.
Ale osłabione słomki (gdyby pasowały średnicą) plus przecierak z tyłu (podobnie jak tzw. pędzelek) załatwiły by sprawę.
Mniej ekologicznie ale dużo łatwiej.
W palnej tutka jest cała z tworzywa i leci se jako czepiec.
A dokładniej jako czepiec wylatuje z lufy i pod naciskiem śrucin się rozlatuje.

Na powyższej fotce widać to dokładnie.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
- syntezator
- Stary Hunter

- Posty: 2933
- Rejestracja: 08 sierpnia 2011, 19:12
- Arsenał: Crosman 1322 Hatsan 125 5,5mm
- Lokalizacja: ze Wsi
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
A co myślicie o gładkolufowej stalowej lufie kalibru 6mm. Mam nadzieję, że nie popełniłem kolejnej gafy
(- a może nawet coś pomogłem)? W niektórych ASG są takie lufy. Na aukcjach można wylicytować coś używanego taniej (często zmieniają lufy z powodu długości i kalibru). Link do różnych aukcji:
http://allegro.pl/listing.php/search?bu ... nge_view=1
Lufa precyzyjna, stalowa 6,04x535mm 107zł:
http://allegro.pl/lufa-precyzyjna-stalo ... 98323.html
Gotowy karabinek "z systemem" napędzany gazem:
http://allegro.pl/ruger-carbine-kjw-540 ... 88937.html
Tylko ten hop-up trzeba by ściągnąć.
http://allegro.pl/listing.php/search?bu ... nge_view=1
Lufa precyzyjna, stalowa 6,04x535mm 107zł:
http://allegro.pl/lufa-precyzyjna-stalo ... 98323.html
Gotowy karabinek "z systemem" napędzany gazem:
http://allegro.pl/ruger-carbine-kjw-540 ... 88937.html
Tylko ten hop-up trzeba by ściągnąć.
- SP
- Hunter

- Posty: 535
- Rejestracja: 19 maja 2011, 09:37
- Arsenał:
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Żadnej gafy - broń boże, tu jest obecnie tzw. "trust muzgów" w tym temacie !
Tylko że rurka za 107 zł letka przesada, można to dobrać z rur stalowych precyzyjnych i po dwóch tygodniach chochlowania wyciorem z pastą najpierw ścierną a potem polerską będziemy mieli lustro.
Karabinek być fajny - na jakiej zasadzie to strzela ?
Ino ta energia - to sie tyczy kulek 6m plastik, a on byc tak na moje oko z pięć razy lżejszy od naszego ołowiu, zatem szybkość jak i energia prawdopodobnie będzie porównywalna
z rzuceniem z tzw. garści.
Ja powoli myślę od odejściu od QB-57 jako nośnika.
Składany karabinek już mam, i to też w kalibrze 5.5 mm - to po co się dublować.
Na razie nieśmiało myślę co by w jakiejś normalnie łamanej plujce obciąć "wiosło" kolby
zaraz za szyjką, powstała w ten sposób rękojeść wyszlifować i wykończyć.
Z przodu wziąść i ciachnąć lufę na te 250 mm.
Wtedy całość i tak zamknie się w długości poniżej 600 mm.
Skuteczne to ma być na około max. 10 mb to bez kolby można się obejść - a gdyby co to można zawsze dołożyć na aledrogo 20 zł i kupić składaną od PM wz 43.
Tak ona wygląda na szlachetnym już z natury pistolu:

Składa się pod spód i za chwyt przedni robi.
Do celowania najprostrzy kolimator - bo to nie snajperka przecie.
Sprawa lufy o tyle prosta że dajemy w kalibrze 4,5 mm do dobrego tokarza co by obrzezał od przodka na końcowy wymiar dajmy na to 250 mm, rozwiercił od tylca na typową gilzę od Gamonia Vipera Expressa i przewiercił całośc na 5,45 mm.
Te 5 setek musimy już sami na "lusterko" dotrzeć (najprawdopodobniej)
Odpada kupa problemów technicznych, z tym że do naciągania trzeba by jakąś zdejmowaną nakładkę na lufkę zrobić, bo nie każdy jest masochistą * lub kulturystą * (niepotrzebne
skreślić).
Można jeszcze pomyśleć nad zastosowaniem wkręcania lufki w stopkę to i skróci "szczelbe" a i umożliwi stosowanie różnych luf.
Oczywiście do przemyslenia pozostaje uszczelka lufy i jej osadzenie.
Podobne rozwiązanie w tym temacie Kolega Jakiii już sugerował - i chyba miał racje.
Tylko że rurka za 107 zł letka przesada, można to dobrać z rur stalowych precyzyjnych i po dwóch tygodniach chochlowania wyciorem z pastą najpierw ścierną a potem polerską będziemy mieli lustro.
Karabinek być fajny - na jakiej zasadzie to strzela ?
Ino ta energia - to sie tyczy kulek 6m plastik, a on byc tak na moje oko z pięć razy lżejszy od naszego ołowiu, zatem szybkość jak i energia prawdopodobnie będzie porównywalna
z rzuceniem z tzw. garści.
Ja powoli myślę od odejściu od QB-57 jako nośnika.
Składany karabinek już mam, i to też w kalibrze 5.5 mm - to po co się dublować.
Na razie nieśmiało myślę co by w jakiejś normalnie łamanej plujce obciąć "wiosło" kolby
zaraz za szyjką, powstała w ten sposób rękojeść wyszlifować i wykończyć.
Z przodu wziąść i ciachnąć lufę na te 250 mm.
Wtedy całość i tak zamknie się w długości poniżej 600 mm.
Skuteczne to ma być na około max. 10 mb to bez kolby można się obejść - a gdyby co to można zawsze dołożyć na aledrogo 20 zł i kupić składaną od PM wz 43.
Tak ona wygląda na szlachetnym już z natury pistolu:

Składa się pod spód i za chwyt przedni robi.
Do celowania najprostrzy kolimator - bo to nie snajperka przecie.
Sprawa lufy o tyle prosta że dajemy w kalibrze 4,5 mm do dobrego tokarza co by obrzezał od przodka na końcowy wymiar dajmy na to 250 mm, rozwiercił od tylca na typową gilzę od Gamonia Vipera Expressa i przewiercił całośc na 5,45 mm.
Te 5 setek musimy już sami na "lusterko" dotrzeć (najprawdopodobniej)
Odpada kupa problemów technicznych, z tym że do naciągania trzeba by jakąś zdejmowaną nakładkę na lufkę zrobić, bo nie każdy jest masochistą * lub kulturystą * (niepotrzebne
skreślić).
Można jeszcze pomyśleć nad zastosowaniem wkręcania lufki w stopkę to i skróci "szczelbe" a i umożliwi stosowanie różnych luf.
Oczywiście do przemyslenia pozostaje uszczelka lufy i jej osadzenie.
Podobne rozwiązanie w tym temacie Kolega Jakiii już sugerował - i chyba miał racje.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
- syntezator
- Stary Hunter

- Posty: 2933
- Rejestracja: 08 sierpnia 2011, 19:12
- Arsenał: Crosman 1322 Hatsan 125 5,5mm
- Lokalizacja: ze Wsi
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
To była nowa lufka, używane można kupić dużo taniej, tutaj poszła za 12zł razem z dostawą do domu.SP pisze:Tylko że rurka za 107 zł letka przesada, można to dobrać z rur stalowych precyzyjnych i po dwóch tygodniach chochlowania wyciorem z pastą najpierw ścierną a potem polerską będziemy mieli lustro.
http://allegro.pl/lufa-do-aeg-275mm-now ... 87552.html
One idą dużo taniej, bo je ludzie zmieniają (bardzo często nie z powodu zużycia). Po prostu kaliber za duży/za mały długość lufy za duża/za mała: Masz tu archiwum sprzedanych aukcji:
http://allegro.pl/listing.php/search?bu ... nge_view=1
Myślę za 20zł z dostawą do domu da się coś wylicytować. Jaka jakość? - nie wiem, nie pytaj, pewnie różna. Często w to się bawią ludzie młodzi. - trzeba im szybko sprzedać na np. paczkę fajek ;)
Na takiej samej zasadzie jak Twój składany QB-78 zamiast CO2 70bar jest propan - nie wiem jakie ciśnienie, można też nabijać gazem z zapalniczek. Niektóre są na CO2. Nie wiem jak musiałby wyglądać tuning, aby zbliżyć się do 17J.SP pisze:Karabinek być fajny - na jakiej zasadzie to strzela ?
GreenGas jest propanem, wzbogaconym olejem silikonowym (wykorzystywanym do konserwacji replik). Stosowanie GreenGasu nie zwalnia użytkownika z konieczności regularnego konserwowania repliki.
Propan jest tani, jednak sprzedawany jest w butlach, które dodatkowo wymagają "przejsciówki" (jednorazowy koszt) pozwalającej na jego wykorzystanie w replikach ASG. Dodatkowo wymaga on częstszej konserwacji repliki, w porównaniu z GreenGasem. Przy propanie należy pamiętać, że zakupione butle są jednorazowego użytku i ich ponowne napełnianie jest niezgodne z prawem!
I tokarz nie będzie miał z tym problemów technicznych - dowiadywałeś się już?SP pisze:Sprawa lufy o tyle prosta że dajemy w kalibrze 4,5 mm do dobrego tokarza co by obrzezał od przodka na końcowy wymiar dajmy na to 250 mm, rozwiercił od tylca na typową gilzę od Gamonia Vipera Expressa i przewiercił całośc na 5,45 mm.
Te 5 setek musimy już sami na "lusterko" dotrzeć (najprawdopodobniej)
Ostatnio zmieniony 06 listopada 2011, 13:00 przez syntezator, łącznie zmieniany 1 raz.
- SP
- Hunter

- Posty: 535
- Rejestracja: 19 maja 2011, 09:37
- Arsenał:
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Ta plujka jest w moim typie -tylko że jej "moc" jest ciut za mała.
Wynosi ona - przy założeniu wagi kulki na 0.2g (typowa) bardzo malutko.
540 fps = około 177 m/sek.
Energia zatem to 177 x 177 x 0.0002 / 2 = 3.13 Julka.
I tu być pies pogrzebany.
Ale mimo wszystko MK-1 zawsze mi sie podobał.
Wynosi ona - przy założeniu wagi kulki na 0.2g (typowa) bardzo malutko.
540 fps = około 177 m/sek.
Energia zatem to 177 x 177 x 0.0002 / 2 = 3.13 Julka.
I tu być pies pogrzebany.
Ale mimo wszystko MK-1 zawsze mi sie podobał.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
- syntezator
- Stary Hunter

- Posty: 2933
- Rejestracja: 08 sierpnia 2011, 19:12
- Arsenał: Crosman 1322 Hatsan 125 5,5mm
- Lokalizacja: ze Wsi
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Może dałoby się jakoś zwiększyć tą energię, jakie ciśnienie ma ten propan? -bo znajduję sprzeczne informacje.
Jakby dać tłoczki z czegoś innego (z jakiejś wiatrówki CO2) i/lub przejść na zasilanie CO2.
Tokarz nie będzie miał problemów technicznych z tak długa rurką?
Jakby dać tłoczki z czegoś innego (z jakiejś wiatrówki CO2) i/lub przejść na zasilanie CO2.
Tokarz nie będzie miał problemów technicznych z tak długa rurką?
- SP
- Hunter

- Posty: 535
- Rejestracja: 19 maja 2011, 09:37
- Arsenał:
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Ciśnienia mają się jak 1:10 - około, zaczerpnięte z iwebu w temacie o replikach asg i ich możliwościach adaptacji na co2.
Jak zwykle nie ma niemożliwości - jest jak zwykle problem kosztów.
Wiele z pierwowzoru się raczej nie zachowa.
Długość rurki jest w zasadzie nie istotna ( w rozsądnych granicach) wszystko zależy od parku maszynowego.
Huta Łabędy jak i Łucznik Radom raczej problemów by nie miały.
Tylko że ja to nie ich klient - nad czym szczerze ubolewam.
Jak zwykle nie ma niemożliwości - jest jak zwykle problem kosztów.
Wiele z pierwowzoru się raczej nie zachowa.
Długość rurki jest w zasadzie nie istotna ( w rozsądnych granicach) wszystko zależy od parku maszynowego.
Huta Łabędy jak i Łucznik Radom raczej problemów by nie miały.
Tylko że ja to nie ich klient - nad czym szczerze ubolewam.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
- jakiii
- Zasłużony Hunter

- Posty: 5455
- Rejestracja: 18 sierpnia 2011, 20:59
- Arsenał:
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Co do tej nakładki, taki pomysł:SP pisze:...
Odpada kupa problemów technicznych, z tym że do naciągania trzeba by jakąś zdejmowaną nakładkę na lufkę zrobić, bo nie każdy jest masochistą * lub kulturystą * (niepotrzebne
skreślić).
..
"pseudo tłumnik" - nakręcany na lufę, fi otworu wylotowego większe ciut od fi lufy, długość równa lufie. Po strzelanku odkręcasz, obracasz wsuwasz na lufę i zakręcasz. Jak się trochę "spakujesz" od pykanka, to obracanie stanie się zbędne a i tak prezentować się będzie nieźle
Pozdro.
- SP
- Hunter

- Posty: 535
- Rejestracja: 19 maja 2011, 09:37
- Arsenał:
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Chi, chi !
Moja już wczoraj na to samo wpaść i nawet w paintcie zdążyć naszkicować.
Typ dawcy nieistotny - taką fotkę do obróbki po prostu miałem:

Pozostaje tylko podtoczyć od strony kostki gniazdo i podumać nad nową uszczelką lufy.
Wygląd ma taki bandycki, że aż strach się bać.
Moja już wczoraj na to samo wpaść i nawet w paintcie zdążyć naszkicować.
Typ dawcy nieistotny - taką fotkę do obróbki po prostu miałem:

Pozostaje tylko podtoczyć od strony kostki gniazdo i podumać nad nową uszczelką lufy.
Wygląd ma taki bandycki, że aż strach się bać.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
- jakiii
- Zasłużony Hunter

- Posty: 5455
- Rejestracja: 18 sierpnia 2011, 20:59
- Arsenał:
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Nie ma co dumać nad uszczelką, iże (przynajmniej te starsze) służą przykładem. Nawiercasz wiertarką w cylindrze fi, wkładasz uszczelkę płaską (silikon) i gotowe.
Nawiasem mówiąc (pisząc
) to rozwiązanie wydaje mi się o wiele lepsze pod kilkoma względami od tego najczęściej spotykanego.
Nawiasem mówiąc (pisząc
- SP
- Hunter

- Posty: 535
- Rejestracja: 19 maja 2011, 09:37
- Arsenał:
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Możliwe że lepsze w użytkowaniu - ale napewno trudniejsze w wykonaniu.
W kostce lufy łatwiej zrobić, bo łapiesz w tokarce w uchwyt za lufę i "rżniesz" - zero jakiegoś ustawiania.
W cylindrze to już trudniej, bo ta wredna dziurka nie jest w jego osi - wtedy już tylko uchwyt czteroszczękowy, godzinka na zmianę, druga na centrowanie.
Ale w sumie to już detal do przemyślenia na zaś.
Korci mnie jeszcze na tutki wykorzystywać wystrzelone uprzednio, wyrównane brzegi, i przewiercone denko - łuski od ładunków śednicy 6,3 mm x 18 mm do kołkownic.
Ponieważ nie jest to nabój ( w świetle UoBiA) to jego gniazdo nie może być traktowane
jako komora nabojowa - bo naboju nie ma.
Problem tylko z zrobieniem ustrojstwa co te karby po wystrzeleniu ładnie rozwalcuje.
Przypuszczam że przy tego typu tutce problem z uszczelką lufy ( z uwagi na małą
średnice tutki) stałby się bezprzedmiotowy.
Szukam do prób trochę śrutu ołowianego Nr.8 (2mm) z jakiegoś naboju myśliwskiego kalibru 12-16, ale na razie nie mam jeszcze dojścia.
Zrobił bym wtedy próbę jaki jest efekt wystrzału z lufy gwintowanej - tak na 5 i 10 mb.
W kostce lufy łatwiej zrobić, bo łapiesz w tokarce w uchwyt za lufę i "rżniesz" - zero jakiegoś ustawiania.
W cylindrze to już trudniej, bo ta wredna dziurka nie jest w jego osi - wtedy już tylko uchwyt czteroszczękowy, godzinka na zmianę, druga na centrowanie.
Ale w sumie to już detal do przemyślenia na zaś.
Korci mnie jeszcze na tutki wykorzystywać wystrzelone uprzednio, wyrównane brzegi, i przewiercone denko - łuski od ładunków śednicy 6,3 mm x 18 mm do kołkownic.
Ponieważ nie jest to nabój ( w świetle UoBiA) to jego gniazdo nie może być traktowane
jako komora nabojowa - bo naboju nie ma.
Problem tylko z zrobieniem ustrojstwa co te karby po wystrzeleniu ładnie rozwalcuje.
Przypuszczam że przy tego typu tutce problem z uszczelką lufy ( z uwagi na małą
średnice tutki) stałby się bezprzedmiotowy.
Szukam do prób trochę śrutu ołowianego Nr.8 (2mm) z jakiegoś naboju myśliwskiego kalibru 12-16, ale na razie nie mam jeszcze dojścia.
Zrobił bym wtedy próbę jaki jest efekt wystrzału z lufy gwintowanej - tak na 5 i 10 mb.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
- SP
- Hunter

- Posty: 535
- Rejestracja: 19 maja 2011, 09:37
- Arsenał:
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Żeby chociaż chciał dawać choć trochę podobne efekty jak ten "Hamerykański o.m.c. flobert"
http://www.youtube.com/watch?v=DvNP78hBwcs
Arbuza tylko szkoda !
http://www.youtube.com/watch?v=DvNP78hBwcs
Arbuza tylko szkoda !
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
- jakiii
- Zasłużony Hunter

- Posty: 5455
- Rejestracja: 18 sierpnia 2011, 20:59
- Arsenał:
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
O arbuzie pomarzyć tylko możesz , nie ta "szmoc"
Zrobiłem przed chwilką test, 3 X 0,5 g do questa (dmucha równe 17J po dotarciu trzema paczkami śrutu) na 10m. Skupienie ~3 cm i
, jest przecież (ukraiński?) śrut DS o wadze 0,28g, 4 x 0,28 = 1,12 g
I co Ty na to
Zrobiłem przed chwilką test, 3 X 0,5 g do questa (dmucha równe 17J po dotarciu trzema paczkami śrutu) na 10m. Skupienie ~3 cm i
I co Ty na to
- SP
- Hunter

- Posty: 535
- Rejestracja: 19 maja 2011, 09:37
- Arsenał:
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wiatrowy Shotgun - wersja dla ubogich
Rozumiem - sądząc po wadze śrucin że kaliberek to 4,5 mm.
Ja z tego ukraińskiego 0.28g, strzelałem z tureckiego pistola blow air (chyba) i on już sam z siebie pojedyńczo miał rozrzut na 5m z 5cm. (śrut - bo pistol był OK.)
Trzy takie w 4,5 mm można by włożyć - ale w dalszym ciągu radochy z efektu 20 kulek nie będzie.
Natomiast co do gwintu - okazuje się, przynajmniej tak wynika z opisów, że może być.
Nie wpłynie to pozytywnie na skupienie, ale również nie będzie tragicznie.
Zgodnie jeszcze z ustawą z lat 30 amerykanie mogą legalnie posiadać bron krótką tylko z lufą gwintowaną.
Za broń krótką uważa się tam wszystko co ma lufę krótszą niż 40 cm.
Ustawa powstała za czasów pana All Capone i miała zapobiegać noszeniu pod płaszczem właśnie obrzynów.
Silnie skutecznych i niebezpiecznych - bo strzelano na ślepo - tam gdzie głośniej.
Oczywiście wymagane zezwolenie można było uzyskać za kwotę 200$ USA, kwotę w latach
30 przeogromną równą niejednokrotnie pólrocznej pensji.
Oczywiście obywateli na to nie było stać, a gangsterom nie robiło specjalnej różnicy.
Dokładnie jak u nas obecnie z uzyskaniem pozwolenia.
Co ciekawe przepis obowiązuje do dziś - choć 200$ USA to już dziś nie tak wielkie pieniądze - ale nikt gładkolufowych fabrycznych króciaków i tak nie używa - bo ich nie ma.
(powyższe informacje uzyskałem wertując http://strzelecka.net/index.php gdzie też nieraz,
w miarę swojej wiedzy, skrobnę).
Przykładem jest filmik z arbuzem który był destruktowany rewolwerem Taurus, lufa gwintowana - z nabojami śrutowymi popularnego ostatnio kalibru .410.
Są one produkowane zarówno jako breneka, są też drobnośrutowe i są napełniane również tylko trzema ołowianymi kulami.
Tak że twój pomysł z kilkoma śrucinami 0.28 "Hamerykanie" realizują w praktyce - tylko w bardziej "słusznym" kalibrze.
Ale żem się naprodukował - aż wstyd.
Ja z tego ukraińskiego 0.28g, strzelałem z tureckiego pistola blow air (chyba) i on już sam z siebie pojedyńczo miał rozrzut na 5m z 5cm. (śrut - bo pistol był OK.)
Trzy takie w 4,5 mm można by włożyć - ale w dalszym ciągu radochy z efektu 20 kulek nie będzie.
Natomiast co do gwintu - okazuje się, przynajmniej tak wynika z opisów, że może być.
Nie wpłynie to pozytywnie na skupienie, ale również nie będzie tragicznie.
Zgodnie jeszcze z ustawą z lat 30 amerykanie mogą legalnie posiadać bron krótką tylko z lufą gwintowaną.
Za broń krótką uważa się tam wszystko co ma lufę krótszą niż 40 cm.
Ustawa powstała za czasów pana All Capone i miała zapobiegać noszeniu pod płaszczem właśnie obrzynów.
Silnie skutecznych i niebezpiecznych - bo strzelano na ślepo - tam gdzie głośniej.
Oczywiście wymagane zezwolenie można było uzyskać za kwotę 200$ USA, kwotę w latach
30 przeogromną równą niejednokrotnie pólrocznej pensji.
Oczywiście obywateli na to nie było stać, a gangsterom nie robiło specjalnej różnicy.
Dokładnie jak u nas obecnie z uzyskaniem pozwolenia.
Co ciekawe przepis obowiązuje do dziś - choć 200$ USA to już dziś nie tak wielkie pieniądze - ale nikt gładkolufowych fabrycznych króciaków i tak nie używa - bo ich nie ma.
(powyższe informacje uzyskałem wertując http://strzelecka.net/index.php gdzie też nieraz,
w miarę swojej wiedzy, skrobnę).
Przykładem jest filmik z arbuzem który był destruktowany rewolwerem Taurus, lufa gwintowana - z nabojami śrutowymi popularnego ostatnio kalibru .410.
Są one produkowane zarówno jako breneka, są też drobnośrutowe i są napełniane również tylko trzema ołowianymi kulami.
Tak że twój pomysł z kilkoma śrucinami 0.28 "Hamerykanie" realizują w praktyce - tylko w bardziej "słusznym" kalibrze.
Ale żem się naprodukował - aż wstyd.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"