AIRGUN-HUNTING.PL

Te frezy nie zamontujesz w wałku multiszlifierki mają za dużą średnicę trzpienia.

antekcem pisze:mam stopkę od QB 57 , regulowana. (po chińskiemu, ale jednak ) jedynym mankamentem jest to, że wokół orworków do przykręcania jest kilka pęknięć, ale jest to na tej zasłoniętej części, i wizualnie nic nie popsuje, jak się tam namaże troszkę żywicy. stopkę mogę zbyć po cenie przesyłki, jeśli znajdzie się ktoś chętny. mnie jest ona niepotrzebna, nie mam w co jej wsadzić

wrzucisz mi foto w temacie lub na PW? Będę wdzięczny..



Neofita

Te frezy są oczywiście po wiertarkę pionową a nie szlifierkę :)

zrobić zrobie, ale wrzucę jak kabla do aparatu znajdę....

Takie foto znalazłem w swoim archiwum.



Jest to w zasadzie kopia stopki od któregoś FWB.
Podobna do tej z załącznika.

Ja wiem jak wygląda stopa od QB tylko chciałem zobaczyć w jakim stanie jest ta o której pisze antekcem,

A co do prac nad osadą to kończę rozrysowywanie szablonu na wierchu osady i czekam na zamówione narzędzia. Zapewne pierwsze odwierty zostaną popełnione w tym tygodniu. Ale nie mam zamiaru się jakoś specjalnie spieszyć bo to w tego typu pracy niewskazane.

Oki doki..


Nie było to takie proste ale kolejny krok mam za sobą... Oto efekty 5 godzin rąbania frezami i szlifierką:




Niestety brak profi sprzętu skutkuje koniecznością improwizacji

Tak czy srak korytko wycięte... tez pora na zabawę z dopasowywaniem systemu.

btw.. zauważyłem, ze drewno ma mikro-pory i nie wiem w sumie jak się ich pozbywa...bo sam papier to chyba będzie za mało.. Any idea?

Jeśli są głębokie, to trzeba nazbierać pyłu ze szlifowania tego drewna i wymieszać z "caponem" i tą papkę wcierać. Po wyschnięciu, szlifować.

Możę późno, ale zawsze coś:
http://www.optykamysliwska.pl/porady_ru ... osady.html
Na Iwebie jest cała recepta od Łukasza Pietruszki.
Nie polecałbym mieszać pyłu z jakimkolwiek lakierem- późniejsze bejcowanie czy olejowanie mamy już automatycznie z głowy.
Chyba że wykonamy osadę w lakierze.
Ja wiele nierobiłem, a jeżeli to tylko po bożemu - w technice oleju lnianego.
Pory (w orzechu, bo buczek jest ich w zasadzie pozbawiony) zapełniałem w ten sposób że
dawałem ciut grubszą warswę oleju, co by go było widać - a następnie gąbka ścierna w rękę i pucowanie.
Powstały przy tym pył był automatycznie wiązany przez olej i zapełniał pory.
Oczywiście wielokrotnie - do skutku.

Mea culpa. Tak robiłem z jakimś meblem pod lakier.

SP pisze:Możę późno, ale zawsze coś:
http://www.optykamysliwska.pl/porady_ru ... osady.html
Na Iwebie jest cała recepta od Łukasza Pietruszki.

Wsio już dawno przeczytane :) Ale dzięki!!

No wióry zbieram jakby co... ale w sumie jeszcze mam czas żeby wybrać najlepszą metodę na te mikrodziurki ; )

Te "mikrodziurki' to chcesz wypełnić jak rozumiem ze względów estetyczno - wizualnych?

Bo jeśli chodzi o względy użytkowe to nie mają one większego znaczenia gdyż wypełni je olej i w nich zaschnie szczelnie je zamykając.

Czarnowidz pisze:Te "mikrodziurki' to chcesz wypełnić jak rozumiem ze względów estetyczno - wizualnych?

Zapytałem w sumie bo byłem ciekawy czy po procesie olejowania coś się stanie z tymi porami, czy trzeba/można je w jakiś mało skomplikowany sposób usunąć działaniem celowym, że tak się wyrażę... :)

Ja z kolei z nimi nie walczyłem, były moimi sprzymierzeńcami.
Zmieniałem lakier na iedynie słuszny olej, i w osadzie orzechowej od pistola czarnoprochowego one wraz z lepikiem robią za postarzanie - wypisz wymaluj 1840 rok!

Kolejne kilka godzin rąbanki...








Ale krok po kroku do przodu... najgorsze i tak przede mną...

A tak wogóle to jakim sposobem to charatasz ?

I jak wyprowadzisz tę drewnianą osłone na spust ?