Z cyklu co można zrobić z podartych portek i zębów rekina... : Zrób to sam

Już dawno zacząłem się z tym bawić ale brak czasu odstraszał skutecznie, to jakoś dziś prawie skończyłęm. Użyte materiały to stare rozdarte gacie moro "wodoszczelne", żeby rekina z pudełka po at 44. Futerał w zamyśle miał być plecakiem i tak też wyszło (prawie). Rozmiary to 70x30 cm. Futerał posiada Również kieszonkę na różne pierdołki - śrut, tłumok, bipod, browar... wszystko co wymieniłem by się naraz zmieściło Kilka fotków

Otwarta jama brzuszna



Kieszonka



miejsce na szelki których jeszcze nie zdobyłem ale to kwestia czasu - pójdzie jakaś kolonia to będzie do wyboru do koloru, a nóż się moro trafi



BP w paszczy lwa



Całość

snajpi - niech Ci juz ten gips zdejmą !! no , zartuje
pięknie Ci to wyszło !!!
nie dosyć ze zręczny technik to jeszcze krawiec !
BRAVO !

ps. jestem juz prawie pewien ,ze z gazrurek i za pomocą poł litra i szwagra jestes w stanie wybudować łódź podwodną.

Elegancka:D Dobrze , że chociaż ja nie będę musiała szyć

Jeszcze tylko szelki Ci doszyje i nawet nie poczujesz że masz coś na plecach

A więc udało się dorwać bardzo fajne szelki z plecaka Umbro, grube, szerokie tak więc ciężar nadzianego pokrowca jest mało odczuwalny



Tak więc wszystko jest już full ready do akcji

No i piknie.
Rozumiem że koniec z przemieszczaniem się w pokrowcu ze sprzetem przez wieś?

Testowałem to na własnej babce zapytała gdzie jadę z tym namiotem tak więc camuflage działa

Dziś pokrowiec przeszedł jeszcze mały apgrejt, jako że poruszam się pojazdem dwukołowym w zaspach i błotach musze być jak ten ślimak i wszystko mieć na plecach A że teraz pora roku jest jaka jest i ciągnie zimnem od ziemi to zakupiłem karimatke i trzeba ją zespolić z futerałem i zastosowałem taki oto szybki myk

Ze starej torby podróżnej zapożyczyłem stalowe uszka i pasek nośny i wszyłem



z Paskiem :



Przez zwiniętą w rulon matę wpuszcza na wylot pasek i spinam





I jak oto nie wiele potrzeba do szczęścia